Dawne chłopki od świtu do nocy miały ręce pełne roboty. W czasach, gdy na wsi nikt nawet nie myślał o bieżącej wodzie w chatach, jedną z najbardziej czasochłonnych prac domowych stanowiło pranie. Nieważne, czy z nieba lał się żar, czy panowały siarczyste mrozy, bielizna musiała być uprana. Oto jak 150 lat temu wyglądał cały ten mozolny proces.
Źródło: Read More