Była godzina piata nad ranem, gdy do zaparkowanego przy ul. Grunwaldzkiej Volvo podszedł 33-letni mężczyzna wyposażony w lewarek i narzędzie do cięcia metalu. Czuł się całkowicie bezpieczny: o tej porze, zwłaszcza w niedzielę, tzw. normalni ludzie śpią, nikt nie wygląda przez okno, by zobaczyć, czy jego samochód jest wciąż bezpieczny. Tym razem jednak było inaczej.
Źródło: Read More