Maksym Szewczuk, autor kanału „Konfitura”, na ulicy widział i słyszał już chyba wszystko. Chce skończyć ze społecznym przyzwoleniem na łamanie przepisów, dlatego filmuje kierowców tam, gdzie nie powinno ich być. Ale podpada też polskim służbom, bo… zmusza je do działania. W szczerej rozmowie wyznaje, że nie jest antysamochodziarzem i że ma co robić w domu.
Źródło: Read More