Wszystko wskazywało na to, że w płonącym samochodzie w Hardingstone w Anglii zginął Alfred Rouse. Jednak szybko na jaw wychodziły kolejne nieścisłości. Okazało się, że w pojeździe zginął ktoś inny. Zabójca, odchodząc z miejsca zbrodni, rzucił do przechodniów: „Ktoś tam na górze rozpala ognisko”. Został okrzyknięty „mordercą z płonącego samochodu”.
Źródło: Read More