Z jednej strony pod względem liczby zarejestrowanych samochodów elektrycznych Polska wlecze się w ogonie UE, a z drugiej samochodów elektrycznych przybywa tak szybko, jak nigdy wcześniej. Dla niektórych nawet… za szybko. Rzecz w tym, że znaczna część tych samochodów to pojazdy brane w wynajem długoterminowy przez osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze. Za dwa, najdalej za trzy lata importerzy zostaną z tymi samochodami na placach. Oni już wiedzą, że to będzie kłopot, niektórzy pomału tracą zapał, by w ten sposób „sprzedać” jak najwięcej samochodów. Tymczasem każdy, kto chce, może pojeździć sobie przez dwa lata elektrykiem za cudze.
Źródło: Read More