Pan Maciej kupił sobie na portalu ogłoszeniowym używany bagażnik do transportu rowerów. Zapłacił za niego 1500 zł i był to – tak się przynajmniej wydawało w tym momencie – świetny interes: nowy taki bagażnik kosztuje prawie 3000 zł. Sprzedawca stanął na wysokości zadania, sprawnie zorganizował przesyłkę, a bagażnik okazał się dokładnie taki jak w opisie. Pan Maciej był zadowolony z transakcji aż do ubiegłego miesiąca, gdy dostał z urzędu skarbowego wezwanie do złożenia wyjaśnień. Teraz czekają go niespodziewane wydatki, tylko jeszcze nie jest pewien, jak duże. Liczy na łaskawość urzędu.
Źródło: Read More